Każdy z nas rodzi się z określonym pigmentem, który warunkuje kolor skóry, jej właściwości ochronne przed słońcem i kolor włosów na całym ciele. Rozróżnić można 6 fototypów skóry. Są to celtycki, północnoeuropejski, środkowoeuropejski, południowoeuropejski, typowy dla rasy żółtej i dla rasy czarnej. Włosy czarne, rude, blond czy brąz potrafią odmieniać się przeróżnymi barwami i odcieniami. To, jaki kolor i jaką fryzurę nosimy na co dzień, znacząco wpływa na naszą aparycję, a co za tym idzie na to, jak odbiera nas otoczenie.
Nie zawsze jednak nasz naturalny kolor nam odpowiada, bądź po prostu chcemy coś zmienić w swoim życiu. Spokojnie, możemy coś z tym zrobić. Wtedy z pomocą przychodzi nam koloryzacja. Może ona być trwała, półtrwała bądź zmywalna to znaczy taka, która znika po kilkukrotnym umyciu włosów. Różnią się one czasem, jakim trzymają się na włosach. Możemy zafarbować się samodzielnie w domu, za pomocą zakupionych środków w drogerii lub udać się do salonu co jest bardziej bezpieczniejszą opcją w przypadku trwałych koloryzacji bądź rozjaśniania, czy też preparatów ściągających kolor.
Na domowe eksperymenty najlepsze będą tak zwane szamponetki, czyli farby w postaci szamponu. Ich trwałość zazwyczaj wynosi od 4 do 6 myć (w tym czasie z każdym myciem kolor słabnie, ponieważ barwnik się wypłukuje). Jednak to najczęściej nie sposób, w jaki zmieniamy kolor jest najtrudniejszy w wyborze, a sam fakt przemiany. Zastanawiając się jaki kolor włosów wybrać, musimy wziąć pod uwagę jaki efekt chcemy osiągnąć i na jak długo. To, kim jesteśmy na co dzień, ma bardzo duże znaczenie w wyborze koloru włosów, bo na przykład idąc złożyć rozliczenie roczne Pit do urzędu skarbowego, dziwnie by było w okienku zastać panią z zielonym irokezem na głowie, prawda? W dzisiejszych czasach młodzież bardzo lubi eksperymentować i widok zielonych, niebieskich, różowych czy nawet fioletowych włosów na ulicy niech nas nie zdziwi. Miejmy jednak cichą nadzieję, że są to kolory zmywalne. W przypadku trwałych raczej będzie szlaban.
Chcąc samemu dokonać zmian w swoim życiu, poeksperymentować z wyglądem i wprowadzić coś nowego radzę skupić się w pierwszej kolejności na tym, jaki mamy wyjściowy kolor włosów. Jeżeli z natury mamy kruczoczarne, bądź ciemny brąz, zdecydowanie odradzam przeistaczać się w „legalną blondynkę”, ponieważ koloryzacja polegająca na rozjaśnianiu może znacznie uszkodzić włosy i na pewno nie uzyska się oczekiwanego efektu. W salonie fryzjerskim pewnie potrzeba kilku wizyt żeby docelowo rozjaśnić włosy. Nie wiem, może teraz są jakieś bezpieczniejsze metody, ale radziła bym na pewno nie próbować nic na własną rękę. To samo się tyczy przypadku na odwrót, gdy wyjściowo mamy jasne włosy, a chcemy je znacznie przyciemnić.
Fajną opcją na początek jest zapewnienie sobie refleksów bądź pasemek aby delikatnie podkręcić nasz naturalny kolor włosów. Jeżeli jednak jesteśmy zdecydowani na całkowitą zmianę koloru, musimy dokładnie to przemyśleć , ponieważ trochę czasu minie zanim wrócimy do swojego poprzedniego. na jakąś imprezę albo specjalne wydarzenie chcemy zaszaleć. Idealnie sprawdzą się wtedy farby zmywalne, nawet takie do 1-2 myć, bądź jednorazowe farby w sprayu nadające kolor. Na jasnych włosach pasować mogą pojedyncze różowe pasemka, bądź efekt ombre, polegający na stopniowym zafarbowaniu włosów od ich połowy ku dołowi. Ciemniejszym zaś można polecić srebrzyste refleksy, gdyż na przykład odcień różowy zielony czy niebieski może być mało widoczny albo po prostu stłumiony.
Farbując włosy w domowym zaciszu może i jest wygodniej, jednak wymaga to sporych umiejętności i trzeba liczyć się z tym, że nie zawsze możemy uzyskać oczekiwany efekt. W salonie kosmetycznym, mamy zaś gwarancję że osoba, która to robi nie robi tego po raz pierwszy i doskonale zadba o nasze włosy, dodatkowo je odżywi bądź w razie potrzeby przy strzyże. Reasumując, polecam wybrać dobry salon, dobry odcień, wydać te parę złotych więcej aby być pewnym efektów i poczuć że nasze włosy (będące naszą wizytówką) są w pełni bezpieczne.
